wtorek, 8 lipca 2014

Nocne kluby i piękne plaże...

Dzień drugi cd.

Po powrocie do akademika dołączyliśmy do reszty praktykantów przygotowujących się do wyjścia na imprezę. Spożywanie alkoholu w akademiku jest zabronione, w każdym ogólnodostępnym pomieszczeniu, nawet na tarasie są kamery...ale...to nie jest dla nas problem :D Zasady są po to...żeby je obchodzić na około :D Spożywamy napoje w kubkach plastikowych lub butelkach po wodzie.

Ale nie o alkoholu chciałam pisać a o integracji. Będąc tutaj kilka dni w końcu rozumiem, że tak właściwie to nie chodzi o miejsce, w którym się przebywa a o ludzi (ale nadal, HK jest super i nie zmieniłabym go na żadne inne miejsce), możliwość wymiany myśli, spojrzenia na świat, poznanie różnic kulturowych.

W każdym razie...Hong Kong w swojej różnorodności ma również kilka dzielnic imprezowych. Jedna z nich to Wan Chai. Oprócz klubów bardzo łatwo można tam znaleźć również mocno wymalowane i skąpo ubrane panie oferujące swoje usługi nie tylko mężczyznom. Nie pytałam o cenę...Ale prawdopodobnie drogo (ale pamiętajcie, że w HK można się targować) :P

My na szczęście z takich usług nie korzystaliśmy, kluby są wystarczającą rozrywką. Problem z klubami jest jednak taki, że w większości trzeba płacić za wejście, chyba, że przyjdzie się odpowiednio wcześnie.
Nam się udało wejść do jednego bez opłaty, zobaczyć pokaz barmański a potem dostać drinka za free. I meksykańskie ( czy jakieś tam inne) kapelusze. Wychodząc mieliśmy ich około 30 :D


W kolejnym klubie trafiliśmy na bardzo ekskluzywnie ubranych Chińczyków. My, ubrani mało ekskluzywnie nadal czuliśmy się tam jak gwiazdy. Pomimo tego, że w Hong Kongu ludzie raczej są przyzwyczajeni do widoku Europejczyków, to nadal chcą sobie robić z Nami zdjęcia. I zapraszają nas do tańca na barze:


Noc się skończyła zanim poszłam spać. W Hong Kongu nie da się spać z dwóch powodów : pierwszy - szkoda na to czasu, bo tyle się dzieje, drugi - jest tak gorąco, że czasami się po prostu nie da, nawet jeżeli się chce.

Kolejny dzień spędziliśmy na plaży. Woda jest ciepła, słona, tylko dużo śmieci czasem pływa. Ale i tak jest cudownie.




To tylko jedna ze stron Hong Kongu. Każdego dnia poznaje inną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz